Media o nas

Polka na Wyspach Owczych – wywiad z Sabiną dla Onet Kobieta

sabina poulsen polka na wyspach owczych
Napisane przez Magdalena Pinkwart

Dziś na Onet Kobieta ukazał się nowy wywiad z Sabiną Poulsen. Polka na Wyspach Owczych opowiedziała o życiu na archipelagu.

Polka na Wyspach Owczych – wystarczy to hasło i wszyscy wiedzą o kogo chodzi. Sabina Poulsen przyjechała na Wyspy Owcze 16 lat temu, za miłością. Jej ukochany był Farerczykiem. Dziś Sabina żartobliwie mówi, że tamto uczucie nie przetrwało, ale miłość do Wysp została z nią na zawsze. – Kocham je każdego dnia mocniej – przyznaje. – Polacy, którzy mieszkają tu na stałe, uważają mnie pewnie za fanatyczkę.

A Polaków na Wyspach Owczych mieszka około 100. Do statystyk warto zaliczyć jeszcze tych 300, którzy przyjeżdżają tu na prace kontraktowe. Sabina pomaga im w załatwieniu różnych spraw, często tłumaczy też z farerskiego, drugiego obowiązującego tu języka po duńskim. W końcu założyła Instytut Polsko-Farerski, który jest organizacją charytatywną. Jego głównym celem jest pomoc Polakom na Wyspach Owczych, ale również rozwijanie pozytywnych relacji między polską społecznością a lokalnymi mieszkańcami.

– Kiedy przyjechałam na Wyspy Owcze, porozumiewałam się tylko w języku niemieckim. W ciągu roku nauczyłam się jeszcze angielskiego. Pamiętam, jak potem poszłam do pracy, a koleżanka powiedziała mi: od jutra mówimy do ciebie po farersku. Potraktowałam to jako żart. Następnego dnia z tego, co do mnie mówiono, zrozumiałam dwa słowa: “cafe” i “akurat”. Spocona wróciłam do domu i zastanawiałam się, co będzie dalej. Ale okazało się, że język jakoś “sam się przyswoił”.

Kup przewodnik, który napisała Sabina, Polka na Wyspach Owczych:

wyspy owcze przewodnik

Pytana o to, jak przyjęli ją Farerczycy, Sabina mówi, że to bardzo spokojny naród, wyspiarze z krwi i kości. Sąsiadki potrafią przyjść do niej na kawę o 22.00 i to jest zupełnie normalne. Na Wyspach się nie puka, nie umawia specjalnie wcześniej, by spędzić ze sobą trochę czasu. Wchodzisz i jesteś mile widziany, a każda gospodyni domowa ma zawsze w zanadrzu małe “co nieco” do kawy.

– Co mnie tu trzyma? To, co najważniejsze: dom, rodzina, dzieci, spokój – podsumowuje Sabina. – Mam wrażenie, że cały czas się tu spełniam. Miałam w życiu różne trudne sytuacje, ale na Wyspach Owczych odnalazłam siebie. Tu napisałam książkę, tu zdecydowałam, że zdobędę Kilimandżaro. Zmotywował mnie do tego Sergiusz Pinkwart, z którym napisałam przewodnik po Wyspach.

Jestem z małego Odolanowa, a zdobyłam “dach Afryki”, prowadzę blog, sklep internetowy. Wypuściłam ostatnio linię produkcyjną kosmetyków wegańskich pod nazwą “Pure Faroes by Sabina Poulsen”. Wyspy dają mi powiew, dmuchają w moje skrzydła. Mam tutaj co najmniej dwa anioły, które mnie pilnują i prowadzą spokojną drogą do celu.

Cały wywiad do przeczytania na Onet Kobieta.

O autorze

Magdalena Pinkwart

Dziennikarka, przewodniczka, miłośniczka krajów Północy. Redaktor naczelna magazynu podróżniczego Read&Fly Magazine i prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Turystycznych. Interesuje się kulturą i językiem farerskim, trzyma się za to z daleka od kuchni farerskiej.

1 Comment

  • Wspaniała kobieta,bardzo pomocna sympatyczna i z pazurem!!
    Uwaga na nazwisko Garnysz !!!!!! Jeśli ktoś go szuka z pl udostepnievpinezke z adresem jego domu
    Największy oszust jaki tylko tam jest
    Autolakiering omijajcie zdała
    Sabina jest bimber one!

Leave a Comment