Na Wyspach Owczych Wielkanoc jest ważnym, rodzinnym czasem. Dzięki Polonii, na archipelagu są także obecne polskie zwyczaje wielkanocne.
Wielkanoc na Wyspach Owczych ma kolor żółty. Domy ozdabiają żonkile, nazywane tutaj Páskaliljan (lilie wielkanocne).
Przed świętami supermarkety są pełne czekoladowych jajek. Najczęściej kupuje się jedno jajko dla każdego dziecka, ale nie mogą jeść smakołyków aż do Wielkanocy. Już w Wielki Czwartek nieczynne są sklepy, a całe rodziny gromadzą się, by przygotowywać pisanki i ozdoby w kształcie jajek, które zawiesza się w oknach. W ogródkach stawia się nawet malowane na kolorowo kamienie w kształcie pisanek.
Tak jak Polacy, Farerzy chodzą do kościoła na nabożeństwa w Wielki Piątek, Niedzielę i Poniedziałek Wielkanocny. Oprócz tego odwiedzają cmentarze. Na grobach swoich bliskich zapalają świeczki i kładą żółte chryzantemy i sadzą żonkile. Żółte kwiaty symbolizują życie, radość, energię – opowiada mieszkająca na Wyspach Owczych Sabina Poulsen.
W kościele katolickim w Wielką Sobotę dla mieszkających na Wyspach Polaków wprowadzono święcenie koszyczków z potrawami i to jest nasz wkład w rozszerzenie świątecznych tradycji archipelagu o polskie zwyczaje – dodaje.
Poniedziałek Wielkanocny to bardzo radosne święto. Farerzy wybierają się z koszami jajek na okoliczne pagórki i śpiewając piosenkę „Rulla poska egg” (turlaj się wielkanocne jajeczko) turlają pisanki, często traktując to jako rodzaj sportowych zawodów. W zależności od tradycji rodzinnych, wygrywa jajko, które najdalej się potoczy lub „zbije” jajka konkurencji. Czasem urządza się biegi z jajkami trzymanymi na łyżeczce.
Na Farerskich stołach na Wielkanoc nie może zabraknąć tradycyjnych jajek. Ale obok nich są także ryby. Podczas świątecznych posiłków na talerzach musi się pojawić jagnięcina, a ciasta dekoruje się ozdobnymi jajeczkami z czekolady.
Leave a Comment