Nowy film o Jamesie Bondzie, “No Time To Die”, kręcono między innymi na Wyspach Owczych.
Najnowszy James Bond był kręcony m.in. na Wyspach Owczych. Filmowcy zawitali na archipelag na Północnym Atlantyku by nakręcić zdjęcia do 25 już filmu z serii o najsłynniejszym agencie Jej Królewskiej Mości. Nic dziwnego. Wyspy Owcze to miejsce z niespotykaną przyrodą i spektakularnymi widokami. Wprost idealną scenerią do serii o Bondzie.
Ekipa odwiedziła wyspy dwa razy, we wrześniu i w październiku 2019 roku. Choć ich praca była owiana największą tajemnicą, wiadomo, że podczas researche’u brane były pod uwagę między innymi skalny łuk Drangarnir i Sørvágsvatn – jezioro nad oceanem. Ostatecznie filmowcy pracowali na północnej części wyspy Kalsoy. Wiadomo także, że w filmie znajdą się zdjęcia lotnicze kręcone nad archipelagiem z helikoptera.
Kalsoy, wyspa na północnym wschodzie archipelagu Wysp Owczych, to niezwykle malownicze miejsce. Słynie z wysokich klifów i zapierających dech w piersiach widoków. Podobnie jak pobliska Svínoy, jest – w porównaniu do innych dużych wysp archipelagu – stosunkowo odizolowaną wyspą, ponieważ nie prowadzi do niej ani most, ani tunel ani grobla. W małych miejscowościach na wyspie żyje w sumie mniej niż 100 mieszkańców. Wycieczka z wioski Trøllanes do latarni morskiej Kallurin jest przepiękną widokowo i bardzo popularną trasą turystyczną.
Film “No Time To Die”, już dwudziesty piąty w serii o Jamesie Bondzie, będzie miał światową premierę 2 kwietnia 2020 roku.
Leave a Comment